Strachy Kaczora Donalda
Z BOKU
Strachy Kaczora Donalda
STEFAN BRATKOWSKI
Byłoby dobrze, gdyby rząd zasiadł sam ze sobą do okrągłego stołu i coś uzgodnił, zanim przestraszona część rządu razem z Episkopatem uznają Leppera Wałęsą. Bo mam niejasne wrażenie, że coś tu się komuś myli.
Po pierwsze, w Polsce mieszka na wsi ok. 38 proc. obywateli, a 27 proc. utrzymuje się z rolnictwa. Rok temu "Samoobrona" nie weszła do Sejmu, a PSL ledwo przekroczyło barierę 5 procent. W demonstracjach drogowych bierze udział w sumie ok. 10 tysięcy ludzi -- przy liczbie gospodarstw rolnych przekraczającej dwa miliony. Gdyby media poświęcały tym demonstracjom tyle miejsca, na ile przy tej proporcji zasługują, Lepper siedziałby nie przed kamerami, ale w pudle.
Po drugie, niech nas Lepper "powstaniem chłopskim" nie straszy. Państwa nie z destabilizuje, co najwyżej -- ministra. Ten styczeń ma się tak do Sierpnia, jak Kaczor Donald do Orła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta