Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Klapsy i ścinki

06 lutego 1999 | Plus Minus | KK

Klapsy i ścinki

Alfabet filmowy i nie tylko

KAZIMIERZ KUTZ

Balcerowicz Leszek

To jest ktoś. Ktoś bardzo ważny. Leszek Balcerowicz jest dla polskiej gospodarki tym, czym śnieżny pług przecierający trasę innym. Niewątpliwie idealista zapatrzony w wytknięty cel, ku któremu prze niezależnie od perypetii. Mówi się o nim, że wżyciu nie zmarnował minuty. Szybki, sprawny i zorganizowany. Również fizycznie. Były sportowiec. Biegał na średnich dystansach. Ma zwyczaj chodzenia z Ministerstwa Finansów do gmachu Rady Ministrów na piechotę -- tak szybko, że nikt nie jest w stanie za nim nadążyć. Najbardziej skarżą się panowie z BOR-u. Jeden -- przez te spacery Traktem Królewskim -- wysiadł i odszedł na wczesną emeryturę.

Poznałem go dość niebanalnie. Powiedziałbym nawet, że "literacko", bo życie serwuje nam czasem zdarzenia, które kojarzą nam się -- w swojej szczególności -- z konfabulacją, czyli fikcją. Na pół roku przed wyborami do parlamentu zadzwonił do mnie i zapytał, czy mógłby mnie odwiedzić. Z jawił się -- skromny i zwyczajny -- i na wstępie zainteresował się scenopisem filmowym, który leżał na biurku, bo "jeszcze czegoś takiego nie widział". Z wierzył się, że postanowił startować w wyborach do Sejmu na Śląsku, w Katowicach. I poprosił o wsparcie. Nie mogłem mu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1615

Spis treści
Zamów abonament