Media i tajemnica
- Janusz Wojciechowski: Nadmierne uspokojenie
- Wojciech Sadurski: Prasa musi podejmować ryzyko
JANUSZ WOJCIECHOWSKI
Gazety publikują rozmaite tajemnice, to o gazie, to o negocjacjach europejskich. UOP wszczyna kolejne śledztwa w sprawie przecieków, a prasa im kibicuje, puszczając oko do publiczności. Patrzcie państwo, co to się w tych urzędach wyrabia! Jaki bałagan, jaka nieodpowiedzialność! Władza jest jak dziwny statek, który przecieka od góry. Tak nie może być, coś z tym trzeba zrobić - boleją dziennikarze, szczególnie autorzy publikacji opartych na przeciekach właśnie.
Urzędnik państwowy, który wyciąga z sejfu tajny dokument i biegnie z nim do prasy, popełnia przestępstwo ujawnienia tajemnicy państwowej. Za to grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a jeśli ujawnienie nastąpiło na rzecz podmiotu zagranicznego - nawet do 8 lat. Nie ma żartów, ujawnienie tajemnicy jest poważnym przestępstwem, mogącym wyrządzić państwu ciężkie szkody, słusznie zatem służby specjalne sprężają się do ścigania "wiewiórek". Dziwi natomiast spokój dziennikarzy, którzy śledztwa w sprawie przecieków przyjmują z życzliwym zaciekawieniem, sądząc najwyraźniej, że sami są całkowicie poza zasięgiem ewentualnej odpowiedzialności. Słyszę w telewizji wypowiedź zastępcy redaktora
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta