Prawo dla każdego
Prawo dla każdego
IGNACY RUTKIEWICZ
Przysłowiowy zwrot z bajki Kryłowa "A słonia nie zauważył..." pasuje jak ulał do artykułu Wojciecha Sadurskiego "Prasa musi podejmować ryzyko" ("Rz", 18 lutego br.). Pisząc o braku w Polsce ustawy regulującej dostęp do informacji instytucji publicznych, autor twierdzi, że "pozarządowe Centrum Monitoringu Wolności Prasy przygotowało bardzo dobry projekt takiej ustawy, ale nic nie wskazuje, by rząd był szczególnie zainteresowany nadaniem jej szybkiego biegu - zupełnie tak samo, jak nie były tym zainteresowane wszystkie poprzednie rządy, niezależnie od ich politycznej barwy". Co słowo to błąd.
Można było chyba oczekiwać od autora, by odróżniał "projekt" ustawy od "zamysłu", a takie właśnie określenie znajduje się na stronie internetowej wymienionego centrum, które podaje dalej, że "podjęło prace zmierzające do stworzenia społecznego projektu" ustawy o wolności informacji. Jak widać, nie ma mowy o gotowym projekcie. Mamy zaledwie do czynienia z bytem wirtualnym. Mówiąc niekoniecznie nawiasem, wymienione z nazwy centrum nie jest samodzielną organizacją pozarządową, lecz agendą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta