Z ukosa
Z ukosa
Dzięki telefonom komórkowym każdy z każdym może mieć w każdej chwili kontakt. A czy ludzie kiedykolwiek czuli się równie samotni? Dzwonię do mojego syna, jest późny wieczór, nie ma go jeszcze w domu, nie ma jego dziewczyny, są w pracy.
Nigdy nie mają czasu. Ze mną jest niewiele lepiej. Kiedyś mieliśmy czas, teraz czas ma nas. Młodzi czują, że takie gęste życie nie ma sensu, ale nie widzą innej drogi. To jedna strona naszego nowego świata, druga to rosnące bezrobocie. Po jednej jest zaszczucie przez nadmiar, po drugiej zaszczucie przez pustkę.
"Nie spodziewałem się, że dożyję takich czasów" - mówi w melancholijnej zadumie mój przyjaciel, znany malarz. A o dziesięć lat starszy od nas dziennikarz oświadcza: "czas umierać". Ma miejsce wielkie unieważnienie tego, co było dla nas najważniejsze.
A przy okazji poprzez gorzkie spełnienie odchodzi jedno z największych naszych marzeń, o wolności i demokracji. Lecz ostrożnie z katastrofizmem. To tylko nasz świat się kończy, nie wydawał nam się kiedyś zbyt dobry. Jakie ładne zdanie znajduję w dzienniku Mieczysława Jastruna. "Wspomnienie jest wolne od niebezpieczeństwa, może dlatego przeszłość wydaje nam się znośniejsza". Tak, to pomaga nam idealizować przeszłość. Ale każdy, kto z szeroko otwartymi oczami wchodzi w historię świata, wraca z ulgą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta