Nie przekonam Matki
Nie przekonam Matki
RYS. FRANCISZEK MAŚLUSZCZAK
Augustyn Baran
Nie cieplej niż w styczniu. Może nawet zimniej niż w grudniu. Matka z pewnością siedzi już na płycie kuchennej. Widzi wszystko, co się dzieje za oknem na drodze. Przez podwórze przebiega łaciaty, wielorasowy pies. Węszy, nic nie znajduje, smutnawo patrzy w okno. Matka nie ma dla niego kości. Nie je mięsa. Przeżyje wszystkich mięsożernych we wsi, a nawet w Galicji, dożyje stu lat (niech dożyje!), przyjadą do niej z gratulacjami z gminy, może nawet z supergminy, jeśli nie będą to kolejni zaborcy kraju, złożą jej życzenia przeżycia następnego wieku bez oglądania lekarza i śmierci.
Luty miał być łagodniejszy od stycznia, zapewniali górale i naukowa meteorologia, ale znowu nie sprawdziło się ani góralom, ani badaczom natury. Może i dobrze. Jest tak, jak Ktoś gdzieś chce, żeby było. Matka jest zdania, że pogodą nadal zarządza Bóg. Tak było w Starym Testamencie, tak jest teraz i zawsze tak będzie, do końca świata i pogody. Górale wiedzą jedno gówno, a uczony satelita drugie.
Trudno - nie przekonam Matki. Nawet dobrze, że ma takie zdanie, bo dzięki jej ponuremu doświadczeniu zabezpieczyłem się na całą zimę w opał, zbierając chrust, kiedy pora była odpowiednia. Nie ma chłodu w narożnym pokoju, mogę spokojnie stukać w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta