Czar elegancji
Popularnym przykładem naszych elegantów byli ci w czarnych garniturach i białych skarpetkach - MAREK NOWAKOWSKI
Czar elegancji
ILUSTRACJA BARBARA SZELACHOWSKA-TARWACKA
Problem złożony i niebłahy. Tyle w tym temacie, jak nagminnie mówią obecni inteligenci, pułapek. Oto stoi przed nami elegant; ten szyk, wykwint, wszystko według najnowszych zaleceń mody, co do joty, żurnalowa kreacja. Ale kłuje w oczy, powoduje grymas niechęci. Co tu nie gra? Przesadził. Nadwyżka zamienia każdą elegancję, wykwint w parodię. Zbyt doskonale, zbyt nieskazitelnie. Wytrawny znawca rozpozna nieomylnie. Nuworysz! Dorobił się fortuny, lecz gustem, poczuciem estetyki nie grzeszy wcale. Znane przypadki w historii obyczaju. Musi upłynąć sporu czasu, żeby nuworysz zaczął rozeznawać się w tonach i półtonach, całej tej gamie niuansów, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta