Wiele hałasu o nic?
Jeżeli kiedykolwiek Europejczycy i Amerykanie mieli okazję cieszyć się wspólnym sukcesem, to właśnie teraz. Miast tego mamy transatlantycki festiwal oskarżeń, w którym obie strony poddają się starym kompleksom i nawykom trwalszym niż komunizm czy radzieckie imperium.
Bezpośrednim powodem tej nowej rundy wymiany ciosów była pierwsza oficjalna wizyta prezydenta George'a W. Busha w Europie, która wywołała uliczne demonstracje na Starym Kontynencie i falę antyeuropejskich komentarzy w amerykańskiej publicystyce i w konserwatywnych instytutach.
Ale wizyta Busha była raczej okazją aniżeli przyczyną utarczek, których powodem zdają się być bardziej uprzedzenia i emocje niż przemyślenia i doświadczenie. Transatlantyckie różnice stały się tak nieistotne czy też tak ograniczone do sfery psychologii, że spór wokół nich musi się toczyć z ogromną werwą, by usprawiedliwić tym samym powód, dla którego w ogóle się toczy.
W stosunkach między głównymi siłami panuje pokój....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta