Kontrakt z klauzulą wolności
"Piłkarze to najgorsze zło, jakie może być w Polsce. To książęta, nietykalni i zawsze niewinni"
Kontrakt z klauzulą wolności
W 1991 roku Tomasz Cebula skończył 25 lat i wymyślił sobie, że czas zacząć zwiedzać Europę. Najpierw był w Mechelen w Belgii, później w klubach niemieckich: Meppen, Saarbruecken, Hertha Berlin, FC Koeln, Bayer Uerdingen, TSV 1860 Monachium, Wolfsburg i Lipsk. Odwiedził Fenerbahce i Denizli w Turcji, Porto w Portugalii. Półtora miesiąca temu był w Aarhus w Danii. Wszędzie oferował swoje usługi piłkarskie. Bezskutecznie.
Miał nosa
W Agrykoli Warszawa wyróżniał się dryblingiem, techniką i nosem snajpera. Strzelał mnóstwo goli. Dlatego z otwartymi ramionami przyjęła go Legia. Miał 17 lat i chciał zawojować świat. "Jezu, jak wtedy chciało mi się trenować! " -- wspomina. Nie opuścił ani jednego meczu w reprezentacji juniorów. Jednak w Legii zamiast do ataku trafił na ławę. Trener Engel w końcu powiedział, że Cebula powinien gdzieś indziej poszukać dla siebie miejsca. No i Tomek wyjechał. Do Lubina, bo wtedy w miedziowym zagłębiu znalazły się miliony na futbol. Po roku wrócił do Warszawy. Wezwał go Andrzej Strejlau, nowy trener Legii. Rozegrał dwa mecze, po czym poszedł do szpitala na operację wyrostka robaczkowego. Długo dochodził do siebie. Nie potrafił dostać się do pierwszego składu. Po roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta