Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Spalone "złote życie"

26 listopada 1994 | Kraj | AF PA

Guzik "P-poż. nr 21" pozostał nietknięty

Spalone "złote życie"

Piotr Adamowicz

-- Siedziałam na trybunie. Mimo że z tyłu bawiliśmy się dobrze. Nagle zobaczyłam płomień. Pomyślałam, że zaraz ugaszą. Lecz po chwili rozprzestrzenił się po suficie. Zaczęłam biec -- 16-letnia dziewczyna przywieziona przed chwilą do Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku zaczyna łkać. -- Wszyscy po mnie deptali. Czułam w sobie ogień.

Nikt nie wie, ile młodzieży przyszło do hali widowiskowej Stoczni Gdańskiej na koncert zespołu "Golden Life". Według przedstawicieli policji i straży pożarnej, w momencie wybuchu pożaru, w hali mogło znajdować się od 450 do 700 osób. Mogło być więcej, jak to na koncertach rockowych bywa. Były na pewno dzieci i młodzież z kilku gdańskich domów dziecka.

Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie. Próby ugaszenia ognia w zarodku spełzły na niczym. Dwie z trzech gaśnic okazały się niesprawne. Czwartą symbolizował pusty hak. -- Przyjechaliśmy 11 minut po wezwaniu -- mówi kapitan Andrzej Roszkowski. -- Część strażaków ratowała dzieci. W przejściu między wejściem z hali a wyjściem na ulicę ludzie leżeli jedni na drugich. Ręce mieli powyciągane pomiędzy kratami odgradzającymi halę od tramwajowego torowiska.

Panika

jest rzeczą straszną. Strażacy są uczeni jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 333

Spis treści
Zamów abonament