Niezrozumiały dla obcych cud
Niezrozumiały dla obcych cud
Niewola nigdy nie jest taka sama, zaborcy nie mają jednej gęby. Nie dostrzegają tego dzisiejsi dekomunizatorzy i o to właśnie mam do nich pretensję.
FOT. MARIUSZ MAKOWSKI
BARTOSZ MARZEC: - Ksawery Pruszyński, na którego się pan powołuje, zwracał w swoich opowiadaniach uwagę na zaskakującą powtarzalność polskich dziejów. W pańskiej książce także widać pewne, na pierwszy rzut oka paradoksalne, prawidłowości. Piłsudski - swego czasu powstaniec i socjalista - powtarzał mądrości margrabiego Wielopolskiego, generał Sulik - bohater spod Monte Cassino - nabawił się, jak niegdyś Pustowójtówna, "emigracyjnej newrozy", Eugeniusz Kwiatkowski to drugi Staszic...
ANDRZEJ ROMANOWSKI: - W naszej sytuacji nieustannego borykania się z niewolą - bo dwudziestolecie międzywojenne to przecież tylko intermedium - repertuar możliwych postaw i zachowań był ograniczony. Jednostka musiała sięgać po różnorodne sposoby walki z niewolą. "Oszukać Rosję" można było tylko stosując strategię, którą Stanisław Stomma nazywa "mądrością etapu". Wielkość ludzi, którzy zmagali się z niewolą, polega na tym, że potrafili zmieniać orientacje, postawy. Interesem nadrzędnym nie było bowiem zachowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta