Marilyn Monroe
Marilyn Monroe
Jestem jedną z tych dziewczyn, które znajduje się w hotelowym pokoju z pustą fiolką po środkach nasennych w ręku - powiedziała kiedyś o sobie Marilyn Monroe. W piątek minęło czterdzieści lat, od kiedy martwą trzydziestosześcioletnią aktorkę znaleziono w podobnych okolicznościach. Miała popełnić samobójstwo. Do dzisiaj jednak nikt nie wie, jak było naprawdę.
Norma Jean Mortenson (prawdziwe nazwisko Monroe) wychowała się w sierocińcu. A potem niczym bajkowy Kopciuszek została gwiazdą światowego kina i symbolem seksu. Amerykański mistrz baseballu Joe di Maggia, najwybitniejszy dramatopisarz amerykański Arthur Miller i prezydent John Kennedy - to z kolei mężczyźni, którzy znaleźli się pod wpływem jej uroku. Dzisiaj, gdyby żyła, piękna Marilyn miałaby siedemdziesiąt sześć lat. Ale żywe legendy umierają przecież młodo. I.R., PAP