Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Marilyn Monroe

03 sierpnia 2002 | Publicystyka, Opinie | Ni

Legenda

Marilyn Monroe

Jestem jedną z tych dziewczyn, które znajduje się w hotelowym pokoju z pustą fiolką po środkach nasennych w ręku - powiedziała kiedyś o sobie Marilyn Monroe. W piątek minęło czterdzieści lat, od kiedy martwą trzydziestosześcioletnią aktorkę znaleziono w podobnych okolicznościach. Miała popełnić samobójstwo. Do dzisiaj jednak nikt nie wie, jak było naprawdę.

Norma Jean Mortenson (prawdziwe nazwisko Monroe) wychowała się w sierocińcu. A potem niczym bajkowy Kopciuszek została gwiazdą światowego kina i symbolem seksu. Amerykański mistrz baseballu Joe di Maggia, najwybitniejszy dramatopisarz amerykański Arthur Miller i prezydent John Kennedy - to z kolei mężczyźni, którzy znaleźli się pod wpływem jej uroku. Dzisiaj, gdyby żyła, piękna Marilyn miałaby siedemdziesiąt sześć lat. Ale żywe legendy umierają przecież młodo. I.R., PAP

Brak okładki

Wydanie: 2687

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament