Siedem wiorst do nieba
Siedem wiorst do nieba
Mińsk, Dom Mody na ulicy Niemiga
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
JERZY SZCZĘŚNIAK
- Wschód zaczyna się na Dworcu Wschodnim w Warszawie - mówi współpasażer, patrząc na znajdujących się przed wejściem do wagonów skulonych podróżnych, których rugają kuszetkowi. To białoruskie wagony, obsługa obejmuje nad nimi władzę już w Warszawie.
Nade mną już władzy nie mają! - zapewnia Maria Iwanowna, emerytowana nauczycielka. Nie mają, bo emerytowana: - Referatów na 1 Maja, Dzień Zwycięstwa i Święto Rewolucji już im pisać nie muszę - uściśla. Święta z czasów radzieckich nadal obchodzi Republika Białoruś. - On jeszcze ich - patrzy na męża, Igora Nikołajewicza, który emerytem będzie za parę miesięcy.
Żeby pokazać, że się nie boi, wyciąga mińskie gazety: "Carkounaje Słowa" z podtytułem "Biełaruska gazeta prawosławna" oraz "Narodną Hazetę" z nadtytułem "Żywie Biełaruś!". I na dowód prowadzi do siedziby władz rajona (powiatu). Do Nikołaja Prochorowicza, siostrzeńca, kiedyś jej ucznia, jak wielu w mieście, gdzie była pedagogiem przez 40 lat.
Włodzimierz Iljicz ciągle wskazuje przyszłość na placu przed siedzibą rajpałkoma (rejonowego komitetu wykonawczego) i stoi sobie spokojnie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta