Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Siedem wiorst do nieba

03 sierpnia 2002 | Plus Minus | JS
źródło: Nieznane

REPORTAŻ BIAŁORUŚ

Siedem wiorst do nieba

Mińsk, Dom Mody na ulicy Niemiga

FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI

JERZY SZCZĘŚNIAK

- Wschód zaczyna się na Dworcu Wschodnim w Warszawie - mówi współpasażer, patrząc na znajdujących się przed wejściem do wagonów skulonych podróżnych, których rugają kuszetkowi. To białoruskie wagony, obsługa obejmuje nad nimi władzę już w Warszawie.

Nade mną już władzy nie mają! - zapewnia Maria Iwanowna, emerytowana nauczycielka. Nie mają, bo emerytowana: - Referatów na 1 Maja, Dzień Zwycięstwa i Święto Rewolucji już im pisać nie muszę - uściśla. Święta z czasów radzieckich nadal obchodzi Republika Białoruś. - On jeszcze ich - patrzy na męża, Igora Nikołajewicza, który emerytem będzie za parę miesięcy.

Żeby pokazać, że się nie boi, wyciąga mińskie gazety: "Carkounaje Słowa" z podtytułem "Biełaruska gazeta prawosławna" oraz "Narodną Hazetę" z nadtytułem "Żywie Biełaruś!". I na dowód prowadzi do siedziby władz rajona (powiatu). Do Nikołaja Prochorowicza, siostrzeńca, kiedyś jej ucznia, jak wielu w mieście, gdzie była pedagogiem przez 40 lat.

Włodzimierz Iljicz ciągle wskazuje przyszłość na placu przed siedzibą rajpałkoma (rejonowego komitetu wykonawczego) i stoi sobie spokojnie....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2687

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament