Tylko w stolicy bałagan
Podwyżki w komunikacji miejskiej
Tylko w stolicy bałagan
Przewoźnicy z Warszawy, Kalisza, Krakowa i Radomia uważają, że podwyżki cen biletów na komunikację miejską są nieuniknione. Jeżeli jeszcze ich nie podnieśli, to uczynią to wkrótce. Nigdzie, oprócz Warszawy, nie doszło do tej pory do zakwestionowania trybu obowiązującej w tym względzie procedury, tj. wprowadzenia podwyżek przez zarząd miasta bez pozwolenia rady. Doprowadziło to nie tylko do chaosu, ale i utraty ok. 40 mld zł z powodu miesięcznego opóźnienia we wprowadzeniu podwyżki. Miesięczne dotacje na rzecz Zakładu Transportu Miejskiego w Warszawie wyniosły w ub. r. ok. 70 mln zł (dawne 700 mld zł) .
W Warszawie
O podwyżce mówiono już w listopadzie ub. r. , a wpływy z niej zostały wpisane do memorandum finansowego na rok bieżący. Bilety po wyższych cenach -- 80 gr (8 tys. starych zł) za jednorazowe przejazdy i 32 zł (320 tys. starych zł) za bilety miesięczne na wszystkie linie -- sprzedawano od 20 stycznia. Późnym wieczorem 31 stycznia podwyżkę odwołano i przywrócono poprzednie ceny, tj. 60 gr za bilet jednorazowy i 24 zł za bilet miesięczny obejmujący wszystkie linie tramwajowe i autobusowe. Przewodniczący Komisji Gospodarki Miejskiej Rady m. stoł. Warszawy, Andrzej Dobrzański powiedział "Rz": -- Za zamieszanie odpowiedzialni są prawnicy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta