Wakacje w cieniu żagli
Wakacje w cieniu żagli
FOT. JAKUB DOBRZYŃSKI
Według nieoficjalnych danych w czasie sezonu letniego po Wielkich Jeziorach Mazurskich żegluje ponad 60 tys. osób. To duże pływające miasto przemieszcza się po tamtejszych wodach z północy na południe i odwrotnie, świadcząc liczbą białych i kolorowych żagli o popularności w Polsce takiego wypoczynku. Innego niż ten przedstawiony w "Nożu w wodzie" Polańskiego.
Bo i Mazury są dziś inne niż te sprzed czterdziestu lat. Nie ma już ogromnych, pustych przestrzeni wody, z rzadka znaczonych nielicznymi białymi punktami jachtów. Dziś Mazury tętnią życiem, tysiące osób przelewa się ulicami Mikołajek, Rucianego-Nidy, Węgorzewa czy Giżycka. Przy pomostach na wszystkich jeziorach stoją ogromne flotylle jachtów żaglowych i motorowych, łódek, kajaków, rowerów wodnych i pontonów. Jednak kochamy naszą Krainę Tysiąca Jezior tak samo, jak w romantycznych czasach pionierskiego tworzenia się tam zalążków żeglarskiej infrastruktury. I choć dziś ten masowy napływ turystów z kraju i zagranicy może się okazać dla niej wręcz niebezpieczny, nie rezygnujemy z żadnej szansy jej odwiedzenia.
Wybierz akwen
Żeglarze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta