![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Tajny maj
Tajny maj
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego uznała, że muzułmański duchowny "stanowi zagrożenie dla Rzeczypospolitej Polskiej" i musi z niej natychmiast wyjechać. Walizki spakuje po wyjeździe. Jemeńczyk Ahmed Ammar mieszka w Polsce od 14 lat. Pisze teraz doktorat na uniwersytecie w Poznaniu, ale nie napisze, bo stanowi zagrożenie. Co takiego zrobił, że stanowi? Nawet gdybym wiedział, nie mógłbym napisać, bo to jest tajna informacja. Na szczęście nie wiem i nikt tego nie wie, poza pewnym facetem z ABW, który nic nie może powiedzieć, bo Agencja na tym polega, że tam wszystko jest tajne.
Czy Ammar może się odwołać? Teoretycznie tak. A praktycznie tylko listownie z Jemenu, bo jeśli natychmiast nie wyjedzie, będzie deportowany. Polska jest demokratycznym państwem prawnym, a prawo jest po to, by je stosować właśnie dla porządku i bezpieczeństwa. I tu nie ma wyjątków, kochani. Nie tak dawno pewien znany mecenas (zaraz powiem, z czego znany) - otóż ten mecenas spowodował wypadek samochodowy. W zasadzie mecenas nie był winny, że spowodował ten wypadek, bo był po alkoholu, a wiadomo że po alkoholu jeździć jest trudniej. Oczywiście mecenas nie był pijany, bo to tylko trochę ponad dwa promile, to nawet w Sejmie można przemawiać, jak wiemy. Ważne, że mecenas ma taką przypadłość, że po alkoholu źle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
