Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nowa jakość

22 maja 2004 | Sport | JP

Rozmowa z Robertem Pryglem

Nowa jakość

Rz: Jak się czuje ktoś, kto jedzie na tak ważny turniej, jak ten w Porto, w ostatniej chwili?

ROBERT PRYGIEL: Byłem zaskoczony, kiedy nie dostałem powołania do kadry, bo w lidze rosyjskiej należałem do czołowych zawodników. Liczyłem, że ktoś ze związku zechce zobaczyć choć jeden mecz z moim udziałem, ale tak się nie stało.

I co, obraził się pan?

Trochę już w życiu widziałem i wiem, że to nie jest dobre rozwiązanie. Dlatego, kiedy w wyniku kontuzji innych graczy ostatecznie złożono mi propozycję gry w reprezentacji, nie odmówiłem. To przecież ważny turniej.

Pana chyba już nic nie wystraszy. Ostatni sezon spędził pan na Syberii, grając w Gazowniku Surgut. To była szkoła...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3233

Spis treści
Zamów abonament