Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Między zgiełkiem i milczeniem

22 maja 2004 | Plus Minus | JP
źródło: Nieznane

CZY INTELEKTUALIŚCI SĄ JESZCZE POTRZEBNI?

Między zgiełkiem i milczeniem

RYS. ZYGMUNT JANUSZEWSKI

Kim jest dziś polski intelektualista? Jaką odgrywa rolę? Czy ma jeszcze jakiś szerszy krąg słuchaczy? A może jest w dotychczasowej postaci anachronizmem, a jego roszczenia do sprawowania rządu dusz stały się śmieszne? Takie i podobne pytania są ciągle ponawiane, ale prawie nikt nie próbuje na nie jednoznacznie odpowiedzieć, poprzestając na stwierdzeniu, że tradycyjna rola intelektualistów (zawsze przecież nieco zmitologizowana) przeszła do historii.

Pośród różnych diagnoz zwróciła moją uwagę praca Teresy Walas "Zrozumieć swój czas. Kultura polska po komunizmie. Rekonesans", a szczególnie jej ostatni rozdział zatytułowany "Zawiązany język, czyli o milknięciu intelektualistów", też zresztą pozostawiający bez odpowiedzi pytanie o ich przyszłość. Ważnym głosem w dyskusji stały się "Wyznania nawróconego dysydenta" Adama Michnika, których bohaterami są intelektualiści z prawdziwego zdarzenia, tacy jak Antoni Słonimski, Jan Kott, Jan Józef Lipski, Marian Brandys, Gustaw Herling-Grudziński, Jerzy Giedroyc, Tadeusz Konwicki i Andrzej Wajda.

Czterech bohaterów książki Michnika żyje, siedmiu już nie, ale wszyscy wywodzą się z innej epoki. Takiej mianowicie, gdy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3233

Spis treści
Zamów abonament