Kto wierzy Żyrinowskiemu
Kto wierzy Żyrinowskiemu
Ze zdumieniem przeczytałem tekst mojego kolegi z redakcji "Krytyki Politycznej" Krzysztofa Iszkowskiego pt. "Uderzający anachronizm" ("Rz" z 1 czerwca 2004), w którym próbuje on dowieść, że akcesja Ukrainy do Unii Europejskiej leży w sprzeczności z polskimi interesami. Po przeczytaniu leadu pomyślałem: czyżby znalazł się ktoś, kto brawurowo obali liczący co najmniej wiek paradygmat polskiej polityki wschodniej, mówiący o tym, że suwerenność i okcydentalizacja narodów zamieszkujących między nami a Rosją oraz otwarcie na nie są najlepszą gwarancją bezpieczeństwa Polski od wschodu?
Obalenie tej oczywistej, wręcz aksjomatycznej zasady polskiej polityki zagranicznej byłoby osiągnięciem rewolucyjnym. Takie przedsięwzięcie kończy się albo wielkim sukcesem, albo wstydliwą porażką. Iszkowski, niestety, ponosi porażkę. Dzięki swojemu tekstowi z całą pewnością nie stanie się anty-Giedroyciem.
Prymitywny argument
Iszkowski wymienia trzy powody, dla których Polska nie powinna pomagać Ukrainie w wejściu do Unii. Pierwszy brzmi tak: "Jakiegokolwiek rozszerzenie o kraj biedniejszy lub równie biedny jak Polska jest dla naszego kraju niekorzystne"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta