Nowe życie Nowego Światu
Nowe życie Nowego Światu
Warszawiacy nie są jeszcze przyzwyczajeni do chodzenia po jezdni Nowego Światu
(c) RAFAŁ GUZ
W soboty i niedziele miał być głównym deptakiem Warszawy. A jest ulicą, po której nie jeżdżą samochody. Czy zamknięcie Nowego Światu zmieniło jedynie trasy autobusów?
Od 1 maja w każdy weekend i święto ulica miała zamienić się w miejsce imprez i festynów. Cała jezdnia, a nie tylko chodniki, miały należeć do przechodniów. - Nowy Świat powinien być deptakiem, a nie pełną autobusów ruchliwą ulicą - mówił po ogłoszeniu decyzji Andrzej Urbański, wiceprezydent Warszawy. Na razie tak nie jest.
- Specjalnie wybrałam się tutaj, żeby zobaczyć, jak ulica wygląda w weekendy - opowiada Iza spacerująca po Nowym Świecie. - Zmusiłam się, żeby zejść z chodnika i iść jezdnią. Bardzo dziwnie się z tym czułam. Nie ma jeszcze nawyku chodzenia po Nowym Świecie.
- Rzeczywiście, ludzie dalej chodzą chodnikamiâ jak w normalne dni. Bardzo byśmy chcieli zmienić ich przyzwyczajenia - przyznaje Witold Fizyta ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta