Dojrzałe sprzeczności
Dojrzałe sprzeczności
Ulubionych poetów można mieć wielu: fascynacje ich twórczością, rozbudzane kolejnymi lekturami trwają zwykle kilka lat, po czym ustępują miejsca nowym olśnieniom. Twórcy, którzy byli przedmiotem uwielbienia, stają się klasykami: zachowujemy ich w życzliwej pamięci, doceniamy ich rolę w kulturze, ale ich poezja nie oddziałuje już bezpośrednio na nasze własne dokonania. Są rozpoznani, raz na zawsze skojarzeni z konkretną hierarchią wartości czy filozofią sztuki.
Zdarzają się jednak także patroni niewybrani, niemalże prześladowcy, którzy odzywają się w najmniej oczekiwanym czasie i miejscu, wypełniając pulsem swoich wierszy nasze frazy i dostarczając nam materiału do cytowania w szkicach i wywiadach. Są jak cień, którego nie sposób dostrzec: ich obecność uświadamiają nam inni. Dopiero po latach odkrywamy, że pomiędzy ich a naszą twórczością istnieje głęboki związek, często polemiczny, którego nie da się zredukować. Odkąd pamiętam, takim właśnie poetą był dla mnie Czesław Miłosz.
Mimo że nie zgadzałem się z nim w wielu kwestiach kulturowych, politycznych, filozoficznych i ściśle literackich, jego cień zawsze padał na moje wiersze. W liście pisanym jeszcze w Berkeley, dziękując za "Odę na dzień św. Cecylii", Miłosz podkreślał swój dystans wobec bliskiej mi tradycji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta