Kawiarnia Literatów
Od placu Teatralnego niedługa droga prowadzi do placu Zamkowego. Tuż przy unieruchomionych od lat schodach ruchomych kamienica Leszczyńskich; siedziba literatów podzielonych od stanu wojennego na dwa stowarzyszenia: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich i Związek Literatów Polskich. Parter zajmowała kawiarnia. Choć wstęp był tutaj wolny, jednak publiczność przeważnie składała się z ludzi pióra, filmowców, aktorów i rozmaitych akolitów.
Kawiarnia istnieje nadal i nazywa się Literacka. Latem otwiera taras pod parasolami z widokiem na Zamek i Wisłę. W godzinach południowych siedzą przy stolikach biznesmeni, gangsterzy, taksówkarze, zagraniczni turyści, bywa codziennie Andrzej Kurylewicz, kompozytor. Kawiarnia urządzona gustownie, obsługa grzeczna. Schodami w dół można zejść do restauracji, gdzie przy świecach goście spożywają posiłek smaczny, ale nie tani, zapijając francuskim winem.
Już widzę dawną kawiarnię literatów i stołówkę w piwnicy; nieraz tutaj jadałem tzw. związkowe obiady, tanie i smaczne. Pierwszy raz przyszedłem do Literatów w 1957 roku. Poznałem ten przybytek dosyć dobrze, młodym i chłonnym okiem zarejestrowałem szczególnie wyraziście pierwsze wrażenia. Czas był po Październiku i w kawiarni panowało ożywienie. Wtedy, w wyniku odwilży po Stalinie, wróciło do Polski wielu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta