Skazany na wyobraźnię
EMIR KUSTURICA: Na początku chciałem zatytułować swój film "Kiedy życie było cudem", co by sugerowało, że raj utraciliśmy. Ale coś się we mnie przełamało. Zrozumiałem, jak bardzo mnie samemu potrzebna jest wiara w ludzi, świat. Jestem idealistą i chcę nim pozostać.
Dlatego ucieka pan od prostego zapisu rzeczywistości? Dlatego tworzy pan parabole, atakuje widza swoją wyobraźnią, dynamicznymi obrazami i porywającą muzyką?Jestem na wyobraźnię skazany. Kiedy próbuję zejść na ziemię i myśleć tak, jakby dwa plus dwa równało się cztery, nic mi nie wychodzi. Wiem, że nie wszyscy moją postawę akceptują. Krytyk ze "Screen International" napisał, że "Życie jest cudem" stawia widza w sytuacji trzeźwego faceta przychodzącego na przyjęcie, na którym wszyscy są już pijani. Mogę tylko odpowiedzieć: "To nie przychodź na zakrapiane przyjęcie, jeśli sam nigdy nie wypiłeś ani kropelki".
Przed dziesięcioma laty zrobił pan głośny film o wojnie bałkańskiej. "Underground" był opowieścią o bratobójczej walce, która nie ma końca, ale również o manipulacji i wykorzystywaniu konfliktu przez polityków.W miejscu, w którym się urodziłem, zawsze szalały wichry historii, tutaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta