Pies na obserwacji
Do tragedii doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Zaatakowany przed swoim domem 50-letni prof. Krzysztof Osuch z Politechniki Warszawskiej zmarł w drodze do szpitala.
Pies przebywa w schronisku. - Jest spokojny, nie przejawia agresji - zapewnia Wanda Dejnarowicz, szefowa "Palucha".
Wiadomo, że choć mieszaniec był bezdomny, to dokarmiali go okoliczni mieszkańcy.
Ciągle nie ma całkowitej pewności, czy to ten pies zagryzł profesora oraz czy w ataku nie brały udziału też inne zwierzęta. W czwartek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok naukowca, która być może wyjaśni niejasności.
blik