Śpiew umarłych
W powieściowym świecie Michela Vittoza ludzie, którzy umierają, dopiero zaczynają żyć, dzięki Amalii o chłopięcych biodrach i bujnych piersiach, która wiedziona nieomylnym instynktem, wkrótce przed zgonem obdarza ich swoją miłością (przy czym dla wielu jest to pierwszy i ostatni raz). A także dzięki przewrotnej logice, opartej na symetrii i kombinatoryce, na ruchu progresywno-regresywnym. Położony w Wogezach Instytut Giulianiego nie jest sanatorium, gdzie pacjenci mają nadzieję na wyzdrowienie. To raczej umieralnia, jednak nie miejsce degradacji. Tu śmierć jest wyczekiwana, staje się aktem strzelistym, pieśnią miłości.
Motyw urzekającego śmiertelnego śpiewu przywędrował tu z "Odysei", podobnie jak motyw wiosła i żeglugi okrętem, często porównywanej do aktu miłosnego. Inną siatkę odniesień tworzy mitologia egipska, przy czym najważniejszy jest mit o Ozyrysie i o obdarzonym głową psa Anubisie.
Mity i faszyzmInstytutem Giulianiego rządzą kobiety, Anna i Amalia. Mężczyźni, półumarli, pokaleczeni albo zatrzymani w rozwoju, dość biernie poddają się wykonywanym na nich rytuałom i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta