Lanie wodą, święcenie ognia
Zwyczaj oblewania wodą młodych kobiet, głównie panien i młodych żon lub wrzucania ich do stawu lub przydrożnych rowów (śmigus mokry) oraz smagania po łydkach wierzbowymi gałązkami (śmigus zielony) jest żywy niemal we wszystkich wsiach polskich. Przywędrował z Niemiec, gdzie słowo śmigus (Schmackostern) oznacza - w wolnym przekładzie - bić na Wielkanoc, a dyngus (Dingen) - wykupywać. Smaganie, oblewanie i wypraszanie miały zapewnić urodę i zdrowie czerpane z życiodajnych soków roślin i wody, liczne potomstwo oraz dostatek deszczu. Początkowo były to dwa różne obrzędy. Śmigus oznaczał smaganie zielonymi gałązkami, a dyngus - kolorowe przedstawienia połączone z wypraszaniem świątecznych smakołyków. Oficjalnie zakazano śmigusa-dyngusa w 1420 roku. To praktyka pogańska, nieobyczajna i grzeszna - czytamy w ustawie synodu diecezji poznańskiej, która zachowała się do naszych czasów. Śląsk Cieszyński
BABASKIKZemsta kobiet za śmigus-dyngus. Wodą w Wielki Wtorek tylko kobiety polewają mężczyzn. Na ziemi krakowskiej zwyczajowo mówi się wówczas o żeńskim śmigusie-dyngusie lub babasiku i babaskiku....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta