Trup w akwarium
Miloszevicia widziałem tylko raz, w szczególnych warunkach: przez cały dzień obserwowałem go przez grubą szybę w sali sądowej w Scheveningen. Myślę, że była to bardzo odpowiednia pozycja do poznawania kogoś, kto przez całe życie odgradzał się od ludzi. Cokolwiek przedsiębrał, zdawało się, że ludzie dla niego nie istnieją. Mowa zatem o grubej rybie, o potworze, który pływał w akwarium europejskiego sądownictwa jak chciał. Jakkolwiek osaczali go łowcy w czerwonych togach, ten wieloryb naszej serbskiej wyższości, przekory, uporu i rzadkiej zatwardziałości za każdym razem potrafił się wywinąć.
Dziś, gdy wspominam ten dzień z roku 2002, wydaje mi się, że byłem na jakimś targu rybnym. Gdzie wszystko jest urządzone jak najlepiej, tyle że nie można złapać tej wielkiej ryby,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta