Sprostowanie
Ja płonę! - wołała Sermina, jedna z cudownych dziewczyn, jakie kochał bohater Leśmianowskich "Przygód Sindbada Żeglarza". Ja płonę - powtarzam za nią, dodając: płonę ze wstydu. W felietonie moim " Ubrani w słowa" ("Plus Minus" z 11 - 12 marca) nazwałem wuja Tarabuka z tejże książki stryjem Habakukiem. Pomyłka hańbiąca, ale nie żałuję, bo dzięki niej odezwali się wierni czytelnicy Bolesława Leśmiana i listownie natarli mi uszu. Przepraszam moich korespondentów, przepraszam wszystkich, których moja pomyłka rozsierdziła. Czytajmy Leśmiana nie tylko dzieciom, sobie też.
Piotr Wojciechowski Czytaj także- Ubrani w słowa