![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Urok Syrakuz
Gdy około 386 roku p.n.e. Platon wyruszył do Syrakuz, nawiedzały go, jak sam donosi, różne myśli. Odwiedził już kiedyś to miasto, gdy jeszcze rządził nim straszny tyran Dionizjos Starszy, ale zmysłowość życia na Sycylii mu się nie spodobała. Jakim sposobem, zastanawiał się, młodzi ludzie mają się nauczyć wstrzemięźliwości i sprawiedliwości tam, gdzie "przyjemność [to] obciążać sobie żołądek dwa razy dziennie i nie przespać samemu w łóżku ani jednej nocy"? Takie miasto nigdy nie mogło dawać nadziei na wyrwanie się z zamkniętego kręgu despotyzmu i rewolucji.
Dlaczego więc wrócił? Tak się złożyło, że Platon miał ucznia na Sycylii, której ziemia nie była tak bezlitosna, jak się spodziewał. Arystokrata o imieniu Dion, który za młodu poświęcił się Platonowi i sprawie filozofii, właśnie napisał do niego list, w którym donosił, że Dionizjos Starszy umarł i rządy po nim przejął jego syn, Dionizjos Młodszy. Dion był przyjacielem, a zarazem szwagrem młodszego Dionizjosa i żywił przekonanie, że nowy władca jest otwarty na filozofię i pragnie być sprawiedliwy. Potrzebował jedynie, zdaniem Diona, dobrego pouczenia, które musiało pochodzić z ust Platona. Prosi swojego starego nauczyciela, żeby przyjechał, a Platon, przezwyciężywszy poważne obawy, w końcu wyruszył w podróż.
Zgodnie ze starym mitem, Platon był rzecznikiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
