Samotnica z Białej Wieży
Wystarczy wychylić się za próg, aby zaraz popaść w depresję, widząc barakowy budynek o siedmiu dymiących kominach, usadowionych w równych odstępach na lekko spadzistym, pokrytym czarną papą, dachu. Pod żałobnie ciemnym okapem - znów w jednostajnym denerwującym rytmie - wąskie drzwi, wąskie okna, prostokąciki i prostokąty... i da capo aż do końca drewnianego budynku, aż do prętów siatki odcinającej boisko od trawiastej pozaszkolnej przestrzeni. To tutaj, w pobliżu gmachu dawnego Gimnazjum Polskiego (dziś technikum mechaniczno-elektryczne), w drewnianym baraku (po którym śladu dziś nie ma) Stanisława Przybyszewska spędziła ostatnich dziesięć lat krótkiego, 34-letniego życia.
Córka Smutnego Szatana"Przyszła na świat 1 października 1901 roku, we wtorek o godzinie 5.30 wieczorem. Dzień był upalny. Całe otoczenie obce, obojętne, brak bielizny dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta