Muzyka jest w biodrach, nie w stopach
W wielkiej sali klubu muzycznego Stodoła jest około 300 osób. Tańczą jak nakręceni: ognistą rumbę, skocznego jive'a, cza-czę, quick stepa. Mniej zaawansowani zaciskają w skupieniu wargi, liczą kroki, gdy się pogubią, przystają, by zacząć od nowa. Niektórzy mają na sobie buty do tańca towarzyskiego firmy Super Dance. Jeśli włosy długie, to spięte. Kto nie zna kroków i przez przypadek pomylił wieczorek taneczny tańca towarzyskiego i salsy z dyskoteką, może poczuć się bezradny. - Okay, a teraz zmiana klimatu, walc wiedeński - rzuca do mikrofonu instruktorka przy konsolecie. Justyna Kozłowska i Michał Zieliński tańczą dopiero od miesiąca, ale gdy wirują, wydaje się, że umieją to robić od zawsze. Michał do tej pory bardziej interesował się boksem i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta