Klaskał cały stadion
Mecz rozpoczął się od wspomnień związanych z 50. rocznicą rozgrywek o Puchar Mistrzów. Podczas programu artystycznego rozwinięto olbrzymie płótna z twarzami najwybitniejszych piłkarzy. Galerię rozpoczynał Alfredo di Stefano, po nim byli Johan Cruyff, Franz Beckenbauer, Michel Platini i Paolo Maldini. Przez boisko przeleciały daty - od roku 1956 do 2006.
To aż nieprawdopodobne, ale do wczoraj tylko jeden piłkarz z grających w finale zdobył wcześniej Puchar Mistrzów. Deco dokonał tego dwa lata temu w barwach FC Porto, po zwycięstwie nad AS Monaco. Giuly miał pecha. W tym samym finale grał po drugiej stronie, szybko doznał kontuzji i musiał zejść z boiska.
Wiadomo było, że Arsenal jest mistrzem gry obronnej i kontrataków, a finezyjna gra Barcelony w ataku to gwarancja pasjonującego pojedynku. Ale to Arsenal rozpoczął od ataków. Już w trzeciej minucie, po dośrodkowaniu Emmanuela Eboue, Thierry Henry pierwszy, ale nie ostatni, raz wyprzedził Carlesa Puyola. Strzał Francuza z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta