W Heinekenie warzą się zmiany
W Heinekenie, holenderskiej grupie piwowarskiej, do tradycji należy nadawanie koniom pociągowym imienia aktualnego szefa spółki. Obserwując, jak czworonożny imiennik Jean-Francoisvan Boxmeera powoli, a wytrwale, drepce ulicami, reklamując piwo Heineken, niejeden krytyk może dopatrzyć się analogii między zachowaniem potężnego zwierzęcia i firmy, której służy.
Akcje Heinekena, piwowarskiego koncernu zajmującego pod względem wielkości produkcji czwarte miejsce na świecie, mają się znacznie gorzej niż walory InBev, SAB Miller i Anheuser-Busch. W szybko konsolidującym się sektorze przemysłu Heineken dał się prześcignąć lotniejszym rywalom - po części, jak utrzymują krytycy, ze względu na uprząż historii.
Od ponad pół wieku więcej niż połowa akcji holenderskiego piwowarskiego koncernu należy do holdingu, w którym rodzina Heineken ma o ułamek więcej niż połowę udziałów. Zdaniem analityków ten układ stoi na przeszkodzie emitowaniu nowych akcji firmy, a tym samym ogranicza możliwości nabywania nowych aktywów.
Każda zmiana na górze uruchamia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta