NIEMCY LEHMANNEM STOJĄ
Nikt w Niemczech nie ma wątpliwości: od kompromitacji we wtorkowym sparingu z Japonią uchronił ich bramkarz Jens Lehmann. Japończycy prowadzili w Leverkusen już 2:0, a wcześniej i później Lehmann kilkakrotnie bronił w beznadziejnych sytuacjach. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2. - Jens zagrał fantastycznie. Mamy szczęście, że jest z nami - powiedział trener Jürgen Klinsmann. Życie Lehmanna jako narodowego bohatera może się jednak szybko skończyć, jeżeli Niemcy nie osiągną na mundialu sukcesu. Wtedy Klinsmann na pewno będzie musiał pakować walizki, a jego potencjalni następcy nie kryją, że dla nich numerem jeden w bramce pozostaje Oliver Kahn.
m.p. Czytaj także- Waleczni i niebezpieczni