![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Urodzeni 27 czerwca
Portugalia jeszcze nigdy nie awansowała do finału mundialu, Francja wygrała, gdy była gospodarzem.
Trener Raymond Domenech rozgląda się po sali ze spokojną miną. Mógłby właśnie teraz odegrać się na wszystkich, którzy w niego wątpili, zapytać: a nie mówiłem?, ale jest tak samo niewzruszony jak wcześniej. - U nas wszystko po staremu. Pracowaliśmy nad tym, żeby piłkarze byli odpowiednio umotywowani, żeby wiedzieli, co mają robić na boisku. Ktokolwiek jest rywalem, przygotowania wyglądają tak samo - opowiada.
Zemsta najlepiej smakuje na zimno, to jest chwila, na którą trener Francuzów czekał bardzo długo. Jego reprezentacja właśnie przyjechała do Monachium walczyć z Portugalczykami o awans do finału mistrzostw świata, choć jeszcze miesiąc temu wydawało się, że od wyroku na nią i Domenecha nie będzie odwołania.
Jeszcze po pierwszych meczach grupowych Domenech mógł się szykować do odejścia w niesławie - jak jego poprzednicy Roger Lemerre i Jacques Santini -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
