Ofiary nie mają narodowości
Andriej Lipski: Myślę, że wynika to z tego, iż sama śmierć przestała być dla Rosjan czymś wstrząsającym. I nieważne, czy mówimy o wybitnej dziennikarce, czy o wybitnym bankowcu (mowa o zamordowanym niedawno wiceprzewodniczącym Banku Centralnego Rosji Andrieju Kozłowie - przyp. red.), który - co symboliczne - także był uczciwym człowiekiem.
W ostatnich latach w Rosji występuje coś, co bym określił jako desakralizację życia. Źródeł tego zjawiska należy szukać w latach 90., czyli w czasach prezydentury Borysa Jelcyna. Zaczęto już zapominać o tym, co zostało posiane wówczas, kiedy rozpoczęła się pierwsza wojna czeczeńska. Druga już w znacznej mierze była chwytem piarowskim pozwalającym na przekazanie władzy następcy Jelcyna. Przypomnę, że wysadzanie bloków mieszkalnych w różnych miastach Rosji było ogromnym szokiem dla społeczeństwa. A każdy kolejny zamach sprzyjał zacieraniu się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta