Nałkowska w laboratorium Spannera
Gdy cichły echa frontu przetaczającego się na Zachód, w pierwszych dniach lutego Zofia Nałkowska na kartach "Dzienników" snuła analogie pomiędzy wyzwoleniem w roku 1918 i nadchodzącymi przemianami w roku 1945. Rozpatrywała przyszłość z obawą przed możliwą gwałtownością i z nadzieją na łagodność procesu odradzania się państwa polskiego. Była jednak pewna, że o ile po 1918 roku nastąpił regres ustrojowych form istnienia, "stopniowe zwijanie chorągiewek", o tyle "tu rozwój pójdzie po linii ich rozwijania".
Propozycja, z jaką w tych dniach przybył do Adamowizny pod Grodziskiem Mazowieckim Jerzy Borejsza, dotyczyła dwóch wyzwań: udziału Nałkowskiej w budowie socjalistycznego państwa - łączącego się z jej wyjazdem do Łodzi, wejściem do Krajowej Rady Narodowej oraz do redakcji "Kuźnicy", a ponadto - rozrachunku z wojenną przeszłością w ramach planowanej komisji badającej zbrodnie hitlerowskiej. Rekonwalescencja po ciężkim zapaleniu oskrzeli zmusiła Nałkowską do odłożenia wyjazdu do Łodzi o kilkanaście dni. Autorka "Węzłów życia" - oddanych wtedy do druku w odcinkach na łamach "Odrodzenia" - do propozycji odniosła się w lakonicznym zdaniu: "Borejsza proponuje, bym była prezesem komisji do badania zbrodni w Oświęcimiu" (Zofia Nałkowska, "Dzienniki 1945 - 1954", oprac....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta