Skromny pracownik piękna
Dostajemy do rąk powieść częściowo wprawdzie opartą na faktach, ale z gruntu nierealistyczną, oraz bohatera, który mało przypomina człowieka z krwi i kości. Eryk Stamelmann to jakaś dziwna figura mająca jeszcze raz przeprowadzić nas przez straszny i przeklęty XX wiek, ponownie przywołać całą grozę stulecia totalitaryzmów.
Gdy człowiek ma wiele twarzyCzy Eryk jest podrzutkiem pozostawionym na gdańskiej ulicy, czy kosmitą, tego do końca nie wiemy. Adoptowany przez szanowaną niemiecką rodzinę, dość szybko zaczyna objawiać niezwyczajny talent: za pomocą szminki, tuszu, pudru i kremu marsylskiego potrafi zrobić wszystko z ludzką twarzą. Całkowicie ją zmienić. A to groźny dar, prowadzący do chaosu - zacni ojcowie rodzin, nierozpoznawalni pod nowym obliczem, zaczynają ochoczo pomykać w stronę burdelu, podstarzałe hetery przydają sobie wdzięku, ciemne typy na rachunek nowej twarzy wyciągają w zaułku nóż albo napadają na banki.
"Powiedzmy jasno, pułkowniku Hartmann, nasza cywilizacja stoi na tym, że każdy z nas ma tylko jedną twarz. To jest fundament naszego świata. Gdyby ludzie mogli zmieniać swoje twarze, tak że rano mieliby jedną, a wieczorem inną, nasz świat zachwiałby się w posadach. Kto mógłby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta