Ochrona jak pocałunek śmierci
02 grudnia 2006 | Nauka i Technika | NP
KRÓTKO Ochrona jak pocałunek śmierci
Uznanie jakiegoś gatunku za zagrożony może mieć skutki odwrotne do oczekiwanych. Są bowiem na świecie entuzjaści gotowi płacić krocie za posiadanie na własność rzadkich okazów - przekonuje na łamach "New Scientist" Franck Courchamp z paryskiego uniwersytetu Paris-Sud w Orsay. Za przykład podaje cenioną w chińskiej medycynie rybę Bahaba taipingensis, za której niedobitkami wciąż uganiają się liczni rybacy. W rezultacie cena kilograma jej pęcherza pławnego, z którego uzyskuje się kosmetyczny tonik, przekroczyła 60 tys. dolarów.
ir, pap