Zaszyfrowana autobiografia wygnańca
Wrzesień 1948 roku. Sándor Márai siedzi, wraz z żoną i przybranym synkiem, w przedziale ekspresu Arlberg, który właśnie opuszcza Budapeszt. Pociąg po raz kolejny pokonuje stałą trasę, pisarz na zawsze opuszcza swoje miasto. "Wtedy zrozumiałem, że jestem wolny", stwierdził, opisując to wydarzenie w ironicznym zakończeniu "Ziemi! Ziemi!...". Dwudziestowieczna odmiana wolności ma gorzki smak - w ojczyźnie oszkalowany i zmuszony do milczenia pisarz zdecydował się na emigrację i po raz trzeci w życiu wyruszył na spotkanie Europy.
PosillipoJaka była Europa z przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych? Po części upokorzona i pokonana, po części okopana w dawnym, teraz jakby nierealnym dobrobycie, pogrodzona drutami kolczastymi, okupowana przez wrogie armie, pełna błąkających się emigrantów - dobrowolnych i przymusowych. Europa, która wybitnego przedstawiciela swej intelektualnej elity witała jak zadżumionego tylko dlatego, że przybywał z mitycznego Wschodu znajdującego się, o ironio, w samym jej sercu. Kontynent, który nie chciał słuchać o tragedii Węgrów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta