Uważaj, to nie chmury
"No cóż, owszem" - miał powiedzieć 2 lipca 1951 r. Józef Sigalin, naczelny architekt Warszawy. Oprowadzał akurat po mieście ministra spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesława Mołotowa, gdy ten zapytał: "A jak byście widzieli w Warszawie taki wieżowiec jak u nas?". W tej rozmowie nie było miejsca na prowizorkę. W przeddzień spaceru z Mołotowem architekt został pouczony, że gość "znienacka" zaproponuje wybudowanie w Warszawie Pałacu Kultury i Nauki. Miał ustosunkować się pozytywnie i nie wdawać w szczegóły. Swą zdawkową zgodą Sigalin dał początek trwającej już od ponad pół wieku ogólnonarodowej dyskusji o meandrach architektury i polityki. Żadna bryła w naszej historii nie wzbudziła tak gorących uczuć. Od miłości po nienawiść. Od uznania po wzgardę.
Gdy po okresie rozbiorów Polska odzyskała niepodległość, spontaniczną reakcją mieszkańców Warszawy było rozebranie postawionego po powstaniu styczniowym na placu Saskim ogromnego soboru Aleksandryjskiego, symbolu carskiego panowania. W ten sam sposób - korygując najnowszą historię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta