Blikle chce podbić świat
- Pracujemy na tym, aby rozpocząć eksport jeszcze w tym roku. Interesują nas przede wszystkim kraje europejskie - mówi "Rz" Andrzej Jacek Blikle, prezes rodzinnej warszawskiej cukierni A. Blikle. Zamierza sprzedawać za granicę słodycze o większej trwałości, m.in. czekoladki i ciastka. Być może także czekoladę w tabliczkach, której produkcję planuje rozpocząć w najbliższym czasie. Będzie to ekskluzywny produkt, należący do tej samej kategorii co wyroby szwajcarskiej firmy Lindt.
Zdaniem Mirosława A. Boruca, prezesa Instytutu Marki Polskiej, A. Blikle ma szanse zaistnieć poza Polską: - Przewagą marki jest europejskie brzmienie nazwy, długoletnia tradycja oraz jakość. Dodaje jednak, że konieczna będzie także promocja, która sprawi, że produkty Bliklego zdobędą rozgłos.
A. Blikle rozważa wejście na zagraniczne rynki od kilku lat. - Wytwarzamy luksusowe i drogie wyroby, na które na zachodzie Europy jest nadal większy popyt niż w Polsce - wyjaśnia Adam Jacek Blikle. Teraz firma będzie mogła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta