10 lipca 2007 | Kraj
Od rana mówiłem, że wybuchnie afera. Politycy PiS musieli jakoś przykryć sprawę wypowiedzi o. Rydzyka. Jestem zaskoczony, że padło akurat na Leppera. Premier prędzej czy później musiał się pozbyć kompromitującego partnera. Nie sądziłem tylko, że otworzy sobie kolejny front walki. Konsekwencją będą przedterminowe wybory. Ale nie jesienią, lecz wiosną. Premier pozwoli opozycji odrzucić budżet i powie: sami widzicie, ci ludzie szkodzą Polsce. Nie mam wyjścia, muszą być wybory. not. js