10 lipca 2007 | Kraj
Jestem zaskoczony. Przecież wszystko miało się ku dobremu. Dopiero co koalicja została odświeżona i odtrąbiono sukces. Jeszcze w piątek wybrała prezesa NIK, a w niedzielę modliła się na Jasnej Górze. Sądzę, że premier zdecydował się rozbić koalicję. Co dalej? Jeżeli PiS przekona posłów Samoobrony, by zostali w koalicji, to rząd przetrwa. Jeżeli nie, mogą być wybory. Nie poprzemy tego rządu. Co prawda u nas jest wielu strażaków, ale nie będą oni gasić rządowego pożaru wznieconego przez Kaczyńskiego. not. asop