O losie Tomasza Lipca przesądziło zatrzymanie 29 czerwca przez funkcjonariuszy CBA dwóch szefów Centralnego Ośrodka Sportu w Warszawie – dyrektora Krzysztofa S. i jego zastępcy Tadeusza M.
Złapano ich na gorącym uczynku – po wręczeniu im kontrolowanej łapówki.
Obaj urzędnicy zostali aresztowani na trzy miesiące. Funkcjonariusze CBA zatrzymali współpracowników ministra Lipca w Ministerstwie Sportu. Jeden miał przy sobie 60 tys. zł, które przyjął od agentów CBA.
Dymisji Lipca należało się spodziewać, bo to nie pierwszy grzech ministra sportu. W 2006 roku "Rzeczpospolita" pisała m.in. o urodzinowym przyjęciu Lipca, za które zapłacił służbową kartą. –yba