10 lipca 2007 | Kraj
Przedterminowe wybory odbędą się najwcześniej za pięć – siedem miesięcy. Ten czas PiS może wykorzystać na zachęcenie polityków PSL do współpracy. W tym czasie rząd mógłby wykazać, że bezkompromisowo walczy z korupcją i czyści nawet własne szeregi. W ten sposób partia wzmocni wizerunek i nawet po przegranych wyborach zachowa silną pozycję na scenie politycznej. Minusem takiego rozwiązania jest wzmocnienie opozycji. Teraz PO będzie krytykować rząd razem z Samoobroną. not. as