Arabowie chcą rozmawiać
Arabscy dyplomaci mieli przyjechać do Izraela w najbliższy czwartek. Wszystko było ustalone. Na czele delegacji mieli stać ministrowie spraw zagranicznych Jordanii i Egiptu, czyli jedynych arabskich krajów Bliskiego Wschodu, które utrzymują oficjalne relacje z Izraelem. Przedstawicieli Ligi osobiście miał przyjąć premier Ehud Olmert.
- Do tej pory nasi arabscy sąsiedzi wykazywali wobec nas nieprzejednaną wrogość. Teraz po raz pierwszy na terytorium Izraela załopoczą arabskie flagi - mówił, cytowany przez agencję AP, rzecznik izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Mark Regew.
W podobnym tonie wypowiadał się sekretarz Ligi Amr Mussa. - Ministrowie z Jordanii i Egiptu przyjeżdżają do Izraela na wyraźne żądanie komitetu naszej organizacji. Nawiążą z Izraelem kontakty niezbędne do zrealizowania naszej pokojowej inicjatywy - ogłosił.
Gdy wszystko było zapięte na ostatni guzik, wczoraj późnym wieczorem plany uległy gwałtownej zmianie. - Wizyta została przełożona z przyczyn zależnych od Izraela - cytowała AFP szefa egipskiego MSZ. Jakich? Nie wiadomo. Arabowie mają jednak nadzieję, że nic straconego i spotkanie odbędzie się jeszcze w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta