Niemiecki rachunek za II wojnę światową
Mariusz Muszyński i Krzysztof Rak | Zwrot byłych niemieckich dóbr kultury jest niezgodny z polską racją stanu. Rząd, który na to by się zgodził otworzyłby prawną furtkę dla zwrotu całego niemieckiego mienia przejętego po wojnie przez Polskę – piszą znawcy spraw niemieckich
Od kilku dni prasa w RFN wzywa Polskę do zwrotu niemieckich dóbr kultury przejętych po II wojnie światowej. Przywołuje IV konwencję haską z 1907 r. dotyczącą wojny lądowej. Załączony do niej regulamin nakazuje traktować dobra kultury jak majątek prywatny. Oznacza to, że w przeciwieństwie do innego mienia państwowego dzieła kultury należące nie tylko do osób prywatnych, ale i te stanowiące własność kraju wojującego nie powinny podlegać wojennej konfiskacie. Niemcy powołują się również na art. 28 ust. 3 przyjętego w 1991 r. polskoniemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, który mówi o dążeniu do rozwiązywania problemów dotyczących dóbr kultury i archiwaliów w duchu porozumienia i pojednania. Wreszcie wskazują, że sami zwracają dzieła sztuki zagrabione Żydom w III Rzeszy oraz na terenach okupowanych i z tego powodu oczekują wzajemności od Polaków.
Jednak zwrot byłych niemieckich dóbr kultury jest niezgodny z polską racją stanu. Każdy rząd, który zgodziłby się na ich oddanie, nie tylko znacząco zubożyłby nasze muzea, ale również otworzyłby prawną furtkę dla zwrotu całego niemieckiego mienia przejętego po wojnie przez Polskę.
Niszczenie polskich dóbr
Polacy dobrze pamiętają, że już w pierwszych miesiącach okupacji w Generalnej Guberni Hans Frank wydał specjalne rozporządzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta