Nie wszystkim się podobają francuskie reformy gospodarcze
Nie wszystkim się podobają francuskie reformy gospodarcze
Zwlekanie z reformami strukturalnymi we Francji od lat 80. doprowadziło do takiego usztywnienia gospodarki, że konieczne się stało wprowadzenie daleko idących zmian, by przywrócić jej konkurencyjność. Popyt na produkty francuskie nieustannie maleje. Przedsiębiorcy zaś narzekają na zbyt wysokie podatki, sztywne prawo pracy i rozbuchany system socjalny.
Aby zdynamizować gospodarkę, Nicolas Sarkozy przedstawił plan głębokich reform obejmujący aktywną politykę przemysłową, uelastycznienie rynku pracy i obniżenie podatków dla firm. Ale zapowiedziany szok fiskalny nie będzie oznaczał walki z deficytem budżetowym, lecz raczej jego zwiększenie ponad 3 proc. PKB. W 2006 r. osiągnął on już wartość 2,6 proc.
Pakt stabilizacji i wzrostu wymyślono jednak nie po to, by ułatwiać życie reformatorom. Wręcz przeciwnie, by zapewniać nierównowagę makroekonomiczną i wymuszać dyscyplinę budżetową. Oznacza to, iż nie można wykorzystywać instrumentu deficytu do finansowania większych reform. Przy deficycie 2,6 proc. PKB wystarczy, by przy spadku produkcji o 1 proc. same...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta