Prywatne wyjścia z biura podczas przerwy albo za odpracowaniem
Aby zalegalizować prywatne wyjścia pracowników z firmy, możesz wprowadzić godzinną przerwę i nie wliczać jej do czasu pracy albo też zarządzić, że wyjścia trzeba odpracować
Pracodawca może pozwalać pracownikom na wychodzenie z pracy w ich prywatnych sprawach i nic nie żądać w zamian. Bo jeśli takie wyjścia są sporadyczne, w zasadzie nie ma o czym mówić. Ale jeśli są codzienną regułą (np. codziennie na obiad), wtedy szef powinien się zastanowić, jak tę kwestię uregulować. A dlaczego ma się nią w ogóle zajmować? Dlatego że:
- wyjście ma miejsce podczas pracy, czyli w czasie, kiedy pracownik pozostaje do dyspozycji pracodawcy, a jeśli załatwia swoje prywatne sprawy, to nie pozostaje (por. art. 128 § 1 k.p.),
- pracodawca płaci pensję za pracę wykonaną, a za czas jej niewykonywania jedynie wtedy, gdy przepisy tak przewidują; prywatne wyjście z pracy nie jest w żadnym razie wykonywaniem pracy ani też okresem jej nieświadczenia, za który należy się wynagrodzenie (art. 80 k.p.).
Zatem uregulowanie prywatnych wyjść jest po prostu zabezpieczeniem interesów pracodawcy.
Godzina wolnego dla pracownika
Pracodawca nie musi szukać odpowiednich rozwiązań na unormowanie prywatnych wyjść pracowników. Może skorzystać z tego, co oferuje art. 141 k.p.
Chodzi o wprowadzenie 60-minutowej przerwy w pracy, którą pracownik może przeznaczyć na posiłek albo załatwienie osobistych spraw. Ponieważ nie jest ona wliczana do czasu pracy, pracownik w jej trakcie sam decyduje, co będzie robił. Ale musi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta